Co mają wspólnego ze sobą Tom Cruise i plaże na zachód od Ustki? Gdyby Top Gun kręcono nad Bałtykiem, to prawdopodobnie Tom przechadzałby się plażami Modlinka. Tam bowiem znajduje się Centralny Poligon Sił Powietrznych. Jednak gdyby przyjechał tam na wczasy, miałby duży problem aby skorzystać z walorów tego fragmentu polskiego wybrzeża. Nawet dla nas okazało się to Mission Impossible.
Ale po kolei.
Trasa Ustka – Wicie to fragment naszego większego projektu przejścia plaż Bałtyku od Helu do Świnoujścia – czytaj tu: Baltic Beach Trekking Challenge

- Kto? – Magda, Marcin, Rafał (na kilku kilometrach)
- Gdzie? – Z Ustki do Wicia (miejscowość koło Darłowa, woj. zachodniopomorskie )
- Ile?
- 27 km plażą, ale nie do przejścia z powodu aneksji plaży przez Poligon Sił Powietrznych
- ok.44 km – obchodząc teren jednostki wojskowej szlakiem wokół jeziora Wicko
- Jak?
- pieszo plażą, lasem i drogami
Ustka to świetna miejscowość aby zakończyć trasę, i tak też zrobiliśmy kończąc w tej sympatycznej nadmorskiej miejscowości wędrówkę z Łeby, o której przeczytaj więcej tutaj: W Krainie Nadmorskich Cudów. Z Łeby do Ustki plażą.
Nasza przygoda z wędrówką z Ustki na zachód rozpoczęła się pyszną kawą w Cafe Mistral Na Fali. Flat White poprawiła nasz entuzjazm, a krówka rodem z Ustki uzupełniła poziom cukru.


Wędrówka plażą na zachód rozpoczęła się obiecująco, lecz już po kilku kilometrach nasz entuzjazm został wystawiony na próbę. Objawił nam się fragment plaży zaanektowany przez Centralny Poligon Sił Powietrznych. Plaża to jedynie mały fragment większego obszaru pomiędzy Modlinkiem a Jarosławcem, niedostępnego dla mieszkańców oraz turystów.
A co dopiero dla dwóch wędrowców uzbrojonych w plecaki i kije bojowo-trekkingowe.
Po kilku rozmowach z miejscowymi ( historie lokalne, których niestety cytować nie możemy…). oraz analizie mapy, ustaliliśmy obejście, które wydłuży naszą trasę o dobrych kilkanaście kilometrów, ale za to bezpiecznie doprowadzi do Jarosławca.


Obejście w dużej mierze wiedzie drogami lokalnymi, a dopiero na poziomie w którym łączy się z jeziorem Wicko, wynagradza jeziornymi krajobrazami.



Finałem leśno – drogowo – jeziornego obejścia była miejscowość Jarosławiec. W Jarosławcu…pięknie zachodzi słońce i skutecznie odwraca uwagę od urody miejscowości….


Polski Dubaj?
…gdzieś w sieci padło takie określenie…Nie wiem czy bardziej trafna nie byłaby nazwa – Betonosławiec. Przynajmniej turyści nie byliby zdziwieni tym oryginalnym krajobrazem plaży. Konstrukcje służące ochronie klifów przed niszczycielską działalnością Bałtyku dominują plażowy krajobraz. Fakt, powiększają plażę. Fakt, kosztowały przeszło 170mln i są przykładem udanej refulacji ( piach z dna Bałtyku wydobywany jest na brzeg i z niego formowana jest plaża ). Ale szejków z Jarosławca nie widzieliśmy.
Jednym słowem – wrażenia murowane. Nomen omen.





Podsumowanie.
- z Ustki na zachód się nie rozpędzisz, chyba że jesteś pilotem Polskich Sił Zbrojnych
- jeśli bliskie Ci są takie określenia jak gwiazdobloki, refulacja, polski Dubaj czy też kamienne ostrogi – z pewnością Jarosławiec będzie destynacją dla Ciebie
- gdybyśmy ponownie planowali trasę plażą na tym odcinku, rozpoczęlibyśmy w Jarosławcu aby zakończyć w Darłowie.
- co nie zmienia faktu, że okolice jeziora Wicko, koloryt społecznej negacji mundurowych oraz przygody a’la Top Gun nie były świetną zabawą:)

Piaszczyste pozdrowienia!
Wędrowne Konopki