Udało się!

Lato 2020 możemy uznać za czas zdobycia Polskiego Wybrzeża Bałtyku na odcinku Hel-Świnoujście.

Tak, to nie pomyłka. Przeszliśmy plażą (choć nie tylko) na własnych nogach ponad 370km polskiego wybrzeża i było to jedno z najwspanialszych wyzwań jakich się podjęliśmy:)

Zanim pojawi się więcej szczegółów, kilka słów o samym wyzwaniu…

Po co wędrować po plażach? Czyż nie są po to, aby na nich leżeć?

klify Orzechowo

Tak, lubimy leżeć na plaży. Z reguły wystarcza nam godzina;)

Nadmorski krajobraz dostarcza jednak wiele więcej wrażeń, jeśli możemy go dostrzec i usłyszeć. Dostrzec – czyli móc oglądać jego urodę bez panoramy parawanów. Usłyszeć – znaczy móc wsłuchać się w rytm fal, w dźwięk wiatru, bez zakłóceń krzyczących tłumów. Szczególnie teraz, w pandemicznym roku 2020.

W poszukiwaniu najpiękniejszych plaż polskiego Bałtyku.

Z reguły wystarczy odejść 1-2km od głównego wejścia i możemy cieszyć się plażowym luzem. Oczywiście nie wszędzie, czasem potrzebne będzie kilka kilometrów…I jeszcze kilka…A może by tak sprawdzić, jak jest dalej?

klify w okolicach Wisełki

Pomiędzy Helem a Świnoujściem znajdują się dziesiątki kilometrów zjawiskowych, dzikich plaż. Dzikich i pustych w najwyższym sezonie. Te zatłoczone stanowią mniejszość. Cała nasza wędrówka to właśnie próba dotarcia i doświadczenia tych miejsc, które tak bardzo nas ciekawiły, gdy odchodziliśmy o kilka kroków od przysłowiowego „głównego wejścia”.

Wędrówka plażą to rodzaj medytacji.

Trekking plażą jest wymagający, ale potrafi hojnie wynagrodzić zaangażowanie. Nie da się go porównać do wędrówki górskiej, gdzie wciąż zmieniający się krajobraz dostarcza wrażeń jak uwertura Wagnera. Wędrówka brzegiem morza to raczej muzyka ambientowa. To raczej smakowanie delikatnych zmian krajobrazu, nieustanne przeistaczanie się dwóch składowych panoramy – morza i brzegu.

Okolice Dębek – „lustro” porzucone na plaży

A jakie są nagrody? Po pierwsze niezwykła satysfakcja. Po drugie – wielogodzinne obcowanie z nadmorskim krajobrazem niebywale uspokaja. Nieustanny szum morza znamy wszyscy, ale gdy towarzyszy nam nieprzerwanie przez 10 godzin – staje się dla nas muzyką:) Po trzecie, a może i po pierwsze – zachwyt nadmorskimi krajobrazami w najróżniejszej postaci to prawdziwy zastrzyk dopaminy i adrenaliny!

Tajemniczy Smołdziński Las wraz z tajemniczą młodą podróżniczką

Hel – Świnoujście, czyli jak zjeść słonia?

Powiedzenie mówi, że po kawałku. I tak też uczyniliśmy. Nasz marsz podzieliliśmy na jedno- i dwudniowe wyprawy, opisane poniżej. Dzięki temu mogliśmy przewidzieć pogodę, zaplanować kierunek marszu ( na wschód czy na zachód) oraz rozłożyć siły.

Nie sposób również pokazać piękna wybrzeża w jednym poście, więc każdy z odcinków prezentujemy w oddzielnej odsłonie. Jeśli więc jesteś spragniona/spragniony większej ilości zdjęć, odwiedź linki poniżej!

Hel – Świnoujście – Beach Trekking w odcinkach:

  1. Hel – Władysławowo – ok.42km ( CZYTAJ WIĘCEJ )
  2. Władysławowo – Dębki – dystans ok. 28km
  3. Łeba – Dębki – dystans ok. 36km
  4. Łeba – Ustka – dystans ok. 60km ( CZYTAJ WIĘCEJ )
  5. Ustka – Wicie – dystans ok. 27km ( CZYTAJ WIĘCEJ )
  6. Wicie – Łazy – dystans ok. 31km
  7. Kołobrzeg – Mielno – dystans ok. 35km
  8. Kołobrzeg – Trzęsacz – dystans ok. 42km
  9. Świnoujście – Trzęsacz – dystans ok. 62km

Oczywiście te odcinki są wynikiem naszych planów i już teraz po przejściu jesteśmy w stanie zaproponować wersję zmodyfikowaną, uwzględniającą transport publiczny, lepsze podziały związane z kłopotliwymi odcinkami ( na szczęście kłopotliwy był tylko ten: „Z Ustki do Wicia plażą? Tak, ale tylko jeśli jesteś pilotem Sił Powietrznych”

Kto może tego dokonać?

Najwspanialsze jest to, że trekking plażą jest dla każdego. NIe potrzeba do tego specjalnego ekwipunku czy też przygotowań. Przyda się z pewnością…determinacja! A dodatkowo podstawowa kondycja, plecak i wygodne buty. Tak, buty mogą wydawać się zbędne na plaży, ale piasek potrafi być zdradliwy i stopy najbardziej odczuwają jego nieoczywistą strukturę. Jeszcze zapas wody oraz stosowna do pogody odzież. Kije trekkingowe – zdecydowanie ułatwiają chodzenie po plaży, ale nie jest to niezbędnik.

Zapiaszczone buty Konopek Wędrownych tuż po zdobyciu ostatniego fragmentu trasy:)

Maszerowaliśmy większość trasy całym składem Konopek Wędrownych – Magda, Marcin i Matylda ( 14lat). Wsparciem dla nas była rodzina i nasi wspaniali znajomi, którzy ratowali nas transportem, noclegiem, a czasami i towarzystwem na niektórych odcinkach – dziękujemy Wam!!!!

„Co nasyca oczy, nasyca serce.” 

Nasze serca, zgodnie z tym irlandzkim przysłowiem, nasycone są morskim krajobrazem, wzburzonymi falami bałtyku, niezliczonymi zachodami słońca, kilkoma obłędnymi wschodami słońca.

wschód słońca w pobliżu Wisełki

Nie zapominajmy również o jodzie. 😉

A zatem ruszajmy w drogę przemierzać bezkres bałtyckiego wybrzeża!

Wędrowne Konopki

Możesz również cieszyć się:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *